Magija Działa i zmienia przepowiednie

Ratować Wasze tyłki w sposób magiczny i mówić to, co pokazują karty, czy wszystko wybielać i ubierać w lukrowaną powłoczkę?

Oto jest pytanie z gatunku egzystencjalnych u wróżki.

Sytuacja sprzed chwili w sumie, jedna z licznych, ale przychodzi taki moment, kiedy masz ochotę wziąć encyklopedię i stanąć z tym ciężkim dziełem nauki do boju, czasem zamiast pateli.

Pewna pani, nazwijmy ją Grażyna, co by anonimowość i przyzwoitość zachować, uraczyła mnie dzisiaj mailem, że moje wróżby się nie sprawdziły. Karty zostały przeze mnie fatalnie zinterpretowane i wszelkie sprawy urzędowe rozwiązały się w bezpieczny i pozytywny sposób. Że znam prawo karmy i „NIECH mi PANI ZA TO ZAPŁACI W SWOJEJ KARMIE”.

Po tych słowach niczym jastrząb polujący runęłam sprawdzić wcześniejsze maile, o co chodziło, co się działo….

I słuchajcie. Nie będę wywlekała co to za sprawy urzędowe (mam wrażenie, że jeszcze nie do końca wszystkie załatwione, więc jak to mówią, wszystko się może zdarzyć, chociaż oby nie), ale okazało się, że, pani Grażyna była w bardzo trudnej sytuacji osobisto urzędowej. Niemniej poruszyły mnie dwa cytaty…

„Po otrzymaniu pisma, natychmiast zamroziłam wszystkie instytucje, które mogłyby w tym kierunku działać”…tutaj sama jeszcze podpowiadałam z grzeczności, w swoim czasie wolnym, jak można ubrać intencję.

„został rozliczony bez zakłóceń, o czym pani mnie nie poinformowała, narażając mnie na cuda akrobacji intelektualnej aby samej intuicyjnie dojść do jądra sprawy”

Czy tylko ja mam źle poukładane w głowie, czy wy też macie wrażenie, że właśnie poprzez magiczne działania i poprzez wysiłek intelektualny sprawy ułożyły się tak jak się ułożyć powinny?

Czy nie po to są karty, żeby ostrzegały, jeżeli jest problem, a magia po to by szukać rozwiązania, jeżeli jest taka możliwość?

Pomyślcie, ja wam zawsze powtarzam, i chcę, żebyście wzięli to sobie głęboko do serca. Karty są po to, żeby ostrzegać a nie WYROKOWAĆ. Jeżeli widać w kartach, że coś jest nie tak, jest krzywdzące, niesprawiedliwe, zastosowanie magicznych sposobów jest po to, uwaga, zdziwienie, żeby zmienić rzeczywistość.

Pani Grażynka swoim działaniem rzeczywistość zmieniła, stało się dobrze, a teraz pretensje do garbatego, że ma dzieci proste. Ot, niezrozumienie procesów magicznych na całej linii.

I jeszcze jedna prośba. Jeżeli o cokolwiek mnie pytacie, to ja wam powiem jak jest w kartach, mając świadomość, że nie muszę mieć racji. Ale nie straszcie mnie „a ja myślałam o samobójstwie”. Od takich myśli jest psycholog nie wróżka. Ja prosta wróżka jestem jedynie od sposobów na zmianę Waszej rzeczywistości. I tak, karma wraca, i tak, znając życie i mając tyle lat doświadczenia wiadomo, że jak się zacznie znów nieukładać, to będą przeprosiny i Wróżka Ratuj.